wtorek, 3 marca 2015

Rozdział 1

Mam nadzieje że spodoba wam się. ;-)
   Mam link do strony na której jest drzewo genealogiczne wszystkich podróżników :
http://sebka3.republika.pl/fantasy/rubin.html
   Akcja mojego opowiadani dzieje się po ostatniej książce z serii "Trylogia Casu".

Rozdział 1
Gwendylon

   Są wakacje dla tego moja najlepsza koleżanka wyjechała z Raphelem do Włoch. I teraz nie mam z kim rozmawiać wieczorami. No, a może to lepiej? Przecież właśnie siedzę w ramionach mojego ukochanego i oglądamy film. Czy może być lepiej?
- No to jak? – spytał mnie Gideon, wyrywając z transu.
- Co? – zapytałam patrząc na niego zdezorientowana.
- Właśnie pytałem czy nie chciałabyś zamieszkać ze mną i niestety moim młodszym bratem. No i? – zapytał unosząc brwi.
- Przecież już prawie z tobą mieszkam. Jest tu pół mojej szafy i wszystko inne włącznie z moim chłopakiem. – pocałowałam go lekko w usta a ten mnie przyciągnął i pogłębił pocałunek. Po chwili leżeliśmy na kanapie, ja pod Gideonem. – Ale jeśli tak ci na tym zależy to mogę przenieść resztę mojej szafy. Ale ty przekonasz Grace. – powiedziałam i zamruczałam jak zadowolona kotka.
- Przestań bo się nie powstrzymam. – wymruczał do mojego ucha.
- Dzisiaj nie musimy się powstrzymywać, zostaje u ciebie na noc. – oświadczyłam i oboje zamruczeliśmy z przyjemności – Ale idziemy do sypialni. Pamiętasz jak ostatnio spadliśmy z kanapy? Przez tydzień bolało mnie kolano. – powiedziałam a ten wstał i wziął mnie na ręce. Uśmiechnęłam się do niego i zarzuciłam mu ręce na szyję. Położyliśmy się na łóżku splecieni w namiętnym pocałunku kiedy zadzwonił mój telefon.
- Odbierz, może to coś ważnego.
- Nie to tylko Lesli. – powiedziałam wyłączając i odkładając telefon – To gdzie skończyliśmy? – zaczęliśmy się całować i znowu spadliśmy z łóżka. Ale nie zważając na to całowaliśmy się dalej…

J

   Obudziły mnie szepty dochodzące zza drzwi. Leżałam koło Gideona na podłodze opatulona prześcieradłem. Wstałam i ubrałam szlafrok, podeszłam do drzwi. Usłyszałam głos nieznanej kobiety. Uchyliłam trochę drzwi i zobaczyłam Raphela niosącego walizki a za nim Lesli i jakąś poważną kobietę która rozglądała się po całym domu. Opatuliłam się ciaśniej szlafrokiem i weszłam do salonu.
- Dzień dobry – powiedziałam poważnym tonem na co kobieta popatrzyła na mnie tak jakbym była jakimś karaluchem.
- Ty jesteś dziewczyną mojego drugiego syna. – to było raczej oskarżenie niż pytanie – Gdzie on jest?
- Teraz śpi. Ale o co chodzi?
- Przyjechałam do mojego syna a ty się nie wtrącaj. Raphel idź obudź brata. – krzyknęła do chłopaka który właśnie wracał.
- Ale mamo…
- Idź i nie marudź. – powiedziała ostro kobieta.
- Zacznijmy od początku. Jestem Gwendylon. – powiedziałam z wymuszonym uśmiechem i wyciągnęłam rękę którą ona odtrąciła.
- Nie musisz wiedzieć jak się nazywam. Gideonie!! – krzyknęła a ja zrezygnowana oparłam się o ścianę.
- Co do cholery? – zapytał Gideon gdy został wypchany z pokoju, popatrzył na matkę i znieruchomiał. Był ubrany tylko w spodnie od dresu.
- Jak ty śpisz?! – zrugała go matka
- Po co przyjechałaś? – wysyczał wściekły.
- Przyjechałam po mojego syna. – odpowiedziała i podeszła do Gideona.
- Którego? – zapytałam podejrzliwie patrząc na nią.
- Po Gideona. Przecież Raphel czy chce czy nie, musi ze mną jechać. – wzruszyła ramionami – Zostanę jeszcze tydzień żeby mógł pozałatwiać swoje sprawy.
- A co będzie z Gwen, przecież ona potrzebuje chronografu i ja też. – powiedział Gideon i podszedł do mnie.
- Jakoś sobie poradzi. A dalej będziemy rozmawiać jutro. Teraz idziemy spać.

- Jak chcesz możesz spać na kanapie. – powiedział lodowatym tonem do matki a później zwrócił się czule do mnie – Idź już spać ja zaraz przyjdę. – pocałował mnie w czoło i weszłam do pokoju. Przebrałam się w piżamę ( bo miałam na sobie tylko szlafrok ). Ułożyłam do snu i zanim przyszedł mój ukochany odpłynęłam w objęcia Morfeusza…
----------------------------------------------
Mam nadzieje że się spodobał. Piszcie komentarze.

2 komentarze:

  1. Rozdział genialny a akcja z Seliną boska ( matka Gida i Raphaela ). Tylko szkoda, że taki krudki. Pozdrawiam i weny. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. leżę i się śmieje :D .
    Ciekawe co by się stało gdyby ona weszła w pewnym momencie :)
    Ps. fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń