Rozdział 8b
Gwendylon
Wybiegłam z pokoju. Poszłam w najwyższe miejsce
jakie znałam, na dach. Usiadłam na krawędzi i zaczęłam cicho płakać. Wiedziałam
że Gideon stoi gdzieś za mną i mnie obserwuje. Siedziałam tak chyba godzinę,
wstałam i odwróciłam się przekonana że stoi za mną mój narzeczony. Jak bardzo
się pomyliłam.
\
Chslotta
Szukaliśmy Gweny już od godziny, nigdzie jej
nie było. W końcu wpadłam na pewien pomysł. Wyciągnęłam telefon i wykręciłam
numer.
- Halo? – odezwała się
zaspana Lesli.
- Czy wiesz gdzie mogła się
ukryć Gwendylon?
- A co się stało?
- Spotkała hrabiego i
nakrzyczała na Gideona.
- Acha, sprawdzaliście na
dachu?
- Nie, dziękuje. Jesteś
genialna!
- Za chwile dojedziemy do
was z Raphelem.
- Dobra, przekaże Gideonowi.
Pa. – rozłączyłam się i poszłam do Gideona.
-Wiesz już gdzie ona może
być? – zapytał. Był bardzo zdenerwowany.
- Lesli zaraz tu będzie ale
powiedziała żeby sprawdzić dach.
- No oczywiście, że
wcześniej na to nie wpadłem! – uderzył się w czoło i pobiegł do wysuwanej
drabinki.
- Ale skąd ty…?
- Mieliśmy tam tajną skrytkę.
Dobra choć.
- Ale ja mam lęk wysokości.
- Dobra, zostań tutaj! –
krzyknął znikając za klapą.
Gideon
Wyszedłem na dach. Zobaczyłem nieprzytomną
Gwen i chciałem podbiec do niej.
Poczułem uderzenie w głowę i upadłem. Udało
mi się na chwile otworzyć powieki, zobaczyłem hrabiego który uśmiechał się
chytrze.
- Dopnę swego! Zobaczycie! –
zaśmiał się pogardliwie a mnie pogrążyła cieność…
---------------------------------------------
Końcówka rozdziału 8.
Mam nadzieje że się spodoba.
Rozdziały będę dodawać w:
poniedziałki, czwartki i soboty.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Ale mogą się też pojawiać częściej.
Pozdrawiam Wika
Świetny czekam na next. Mam nadzieje, że następny będzie dłuszy.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga. Piszę na nim fan fiction o trylogii czasu :)
Usuńhttp://trylogiaczasufanfiction.blogspot.com/?m=1
Genialny rozdział tylko szkoda, że taki krudki. Cały dzień wchodzilam i sprawdzałam czy czegoś nie dodałaś. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny.